Mount Everest to najwyższa góra na świecie, wznosząca się na 8848 metrów nad poziomem morza. Jednak jej majestat nie przyciąga tylko wspinaczy, ale również… ofiary. Wspinaczka na Everest to marzenie wielu alpinistów, ale niestety również bardzo niebezpieczna przygoda, która skończyła się tragicznie dla niejednej osoby. Poniżej przyjrzymy się liczbie ofiar, które zapisały się w historii tej góry.
Śmiertelne statystyki – ile osób zginęło na Everescie?
Choć Mount Everest to symbol marzeń o podboju natury, nie sposób przejść obojętnie obok faktu, że ta góra zabrała życie wielu wspinaczom. Według szacunków, na przestrzeni lat na szczyt Everestu weszło ponad 10 000 osób. Z tej liczby aż 300 osób zginęło, a wielu innych zostało zmuszonych do porzucenia wspinaczki z powodu ekstremalnych warunków. Wysokość, nieprzewidywalna pogoda i brak odpowiedniego przygotowania to główne czynniki, które prowadzą do tragedii.
W 1996 roku miała miejsce jedna z najbardziej dramatycznych tragedii na Everescie. Zginęło wtedy aż 8 wspinaczy, a ich śmierć stała się inspiracją do napisania książki “Wszystko za Everest”. Tamte wydarzenia pokazały, jak nieprzewidywalne może być to miejsce. Wspinaczka na najwyższy szczyt Ziemi to nie tylko zmagania z naturą, ale i z własnymi słabościami.
Wzrost liczby osób na szczycie sprawił, że Everest stał się niemal turystycznym celem. Każdego roku pojawia się tam mnóstwo osób, które nie zawsze mają odpowiednie doświadczenie. To właśnie te tłumy sprawiają, że ryzyko wypadków wzrasta. Niestety, także w ostatnich latach, liczba ofiar nie maleje.
Dlaczego Everest jest tak niebezpieczny?
Everest to nie tylko wysoka góra, ale i prawdziwy test dla ludzkiego organizmu. Osiągnięcie szczytu to nie tylko fizyczne wyzwanie, ale i walka z pogodą, wysokością i własnymi słabościami. Warunki atmosferyczne w tej okolicy zmieniają się błyskawicznie, a górska mgła potrafi zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych wspinaczy.
Jednym z największych zagrożeń na Everescie jest niedotlenienie. Im wyżej się wspinamy, tym mniej jest tlenu w powietrzu. To sprawia, że organizm nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować. Nawet najbardziej wytrenowani alpinisti mogą odczuwać objawy choroby wysokościowej, takie jak zawroty głowy, wymioty, a w skrajnych przypadkach – śmierć. W dodatku, wspinacze zmuszeni są do poruszania się po wąskich ścieżkach, często w tłumie innych osób, co zwiększa ryzyko wypadków.
To jednak nie wszystko. Na Everest wkrada się także zjawisko, które często jest nazywane “zatrzymaniem”. Kiedy wspinacze osiągną szczyt, nie zawsze mają siły, by szybko wrócić do obozu. Zmęczenie, silny mróz i brak tlenu powodują, że ludzie zostają na szczycie dłużej, niż powinni. To właśnie takie “długie wizyty” na szczycie są często przyczyną śmierci. Wiele osób zostaje na górze, ponieważ nie mają już siły wrócić na dół.
Ofiary i pozostawione ciała
Każdy wspinacz na Everest wie, że ryzyko śmierci jest realne. Ale co się dzieje, gdy ktoś zginie na szczycie? Niezbyt przyjemny temat, ale warto o nim wspomnieć. Ciała zmarłych wspinaczy pozostają na górze, ponieważ ich ściągnięcie to zadanie niemal niemożliwe. Wysokość, trudne warunki pogodowe i brak odpowiedniego sprzętu sprawiają, że niejedno ciało pozostaje tam na zawsze.
Niektóre ciała stały się swoistymi “pomnikami” na szczycie. Dla wspinaczy, którzy przechodzą obok nich, to przypomnienie o niebezpieczeństwach tej góry. Znane są historie osób, które wspinały się w pobliżu zwłok i nie były w stanie się zatrzymać, ponieważ zimno, zmęczenie i brak tlenu zmuszały je do kontynuowania wspinaczki. To tragiczne, ale pokazuje, jak ogromne wyzwanie stawia przed nami Everest.
Choć ciała zmarłych nie są usuwane, nie oznacza to, że nikt nie podejmuje prób ich pochówku. Często różne organizacje i osoby prywatne podejmują nieudane próby ratowania ciał, ale z powodu ogromnych trudności nie są one skuteczne. Ciało staje się częścią tej okrutnej i pięknej góry.
Kontrowersje wokół turystyki na Everest
Mount Everest to nie tylko góra dla doświadczonych alpinistów, ale także popularna atrakcja turystyczna. W ciągu ostatnich kilku lat liczba turystów na szczycie Everestu drastycznie wzrosła. W 2019 roku ustanowiono rekord – ponad 800 osób zdobyło szczyt w jednym sezonie. Niestety, tłumy te mogą przyczyniać się do tragicznych wypadków.
Tłumy wspinaczy, którzy nie mają odpowiedniego przygotowania, zwiększają ryzyko wypadków. Zmęczenie, chaos i nieodpowiednia organizacja często prowadzą do tragicznych zdarzeń. Dodatkowo, w wielu przypadkach, osoby te płacą ogromne sumy pieniędzy, by “zdobyć” Everest, co prowadzi do sytuacji, gdzie są traktowani bardziej jak klienci niż poważni alpinisti.
Choć góra przyciąga turystów z całego świata, wielu specjalistów uważa, że turystyka na Everest powinna zostać ograniczona. Wzrost liczby wspinaczy prowadzi nie tylko do większego ryzyka, ale również do zanieczyszczenia środowiska. Góry, w których spoczywają setki ciał, stają się symbolem tragicznych konsekwencji nieodpowiedzialnego podejścia do wspinaczki.
